sobota, 25 października 2014


Szaleństwo sobotniego poranka



W takie dni jak dzisiejszy najlepiej sprawdzają się place zabaw. Ale nie takie zwyczajne a te w obiektach zamkniętych. W naszej okolicy jest ich kilka a Franek dosłownie szaleje na ich punkcie. Więc skoro świt spakowaliśmy torby i ruszyliśmy na wycieczkę. Miejsca takie są atrakcją nie tylko dla chodzących dzieci. Znaleźliśmy też dużo zabawek dla Malinki. No i rodzicom udało się zjeść pyszne ciacho bez obaw, że Frankowi może stać się krzywda. Wy też macie takie place zabaw obok miejsca gdzie mieszkacie? Jeśli tak a nie udało Wam się jeszcze tam wybrać to my gorąco polecamy. Po dwóch godzinach zabawy Franek padł jak zabity :)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz